Ten serwis jest w trakcie budowy. Niebawem ruszamy z nową stroną www. Za niedogodności przepraszamy.

Debata: "Poprawa bezpieczeństwa drogowego w programach głównych partii politycznych"

Data publikacji: 08.10.2007r.

PIS: budujemy bezpieczne drogi, likwidujemy miejsca niebezpieczne
PO: rządzącym brak odwagi i skuteczności; popełniają śmiertelny grzech zaniechania
LiD: wszystkie rządy poniosły porażkę w zakresie bezpieczeństwa drogowego

Politycy spierają się jak ograniczyć liczbę ofiar wypadków drogowych – debata na temat bezpieczeństwa drogowego przed wyborami 2007

8 października br.  w siedzibie Banku Światowego odbyła się publiczna debata z udziałem polityków wiodących partii na temat poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Organizatorami spotkania było Stowarzyszenie Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego wspólnie z redakcją gospodarczą „Dziennika” The Wall Street Journal Polska.

Debata była formą odpytania reprezentantów partii politycznych startujących w wyborach parlamentarnych 21 października 2007 r., czy i jak uwzględniły one w swoich programach działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa drogowego.

W debacie głos zabrali: Beata Bublewicz (PO), Andrzej Fedorowicz (LPR), Ryszard Kalisz (LiD), urzędujący wiceminister transportu Bogusław Kowalski (PiS) oraz Piotr Kozłowski  (Samoobrona, doradca Andrzeja Leppera). Fotel przeznaczony dla reprezentanta PSL pozostał do końca spotkania pusty. Debatę prowadził red. Marcin Piasecki z „Dziennika” (The Wall Street Journal Polska).

Uczestnicy debaty zgodnie przyznali, że bezpieczeństwo ruchu drogowego w Polsce wymaga ponadpartyjnej współpracy i zaoferowali taką współpracę m.in. przy pracach nad „Ustawą o kierujących pojazdami” (złożona do Sejmu na początku 2007 r.).

Za najważniejsze obszary, które powinny być realizowane w przyszłej kadencji Sejmu RP, uznali:

1. Infrastrukturę:

Politycy opozycji byli zgodni, że wszystkie dotychczasowe działania rządu zawiodły w kwestii infrastruktury. Dlatego jej rozbudowa i poprawa stanu dróg w Polsce oraz kontynuacja projektów zatwierdzonych do realizacji powinny być realizowane po wyborach.

2. Czynnik ludzki:

Analiza i poprawa systemów szkoleń dla przyszłych kierowców, a także instruktorów. Nacisk na podniesienie kultury jazdy oraz stworzenie mody na jazdę zgodną z przepisami i nie jeżdżenie pod wpływem alkoholu.

3. Pojazd:

Poprawa stanu technicznego pojazdów, lepszy nadzór nad działaniami stacji kontroli technicznej dopuszczających pojazdy do ruchu.

Najważniejsze kwestie poruszone przez uczestników debaty:

Bogusław Kowalski (PiS, wiceminister transportu) – „Poprawa sytuacji w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego wymaga działań kompleksowych”. Zdaniem ministra, na tę poprawę składa się budowa autostrad i dróg ekspresowych oraz likwidacja miejsc niebezpiecznych. B. Kowalski zapowiedział także wprowadzenie audytu nowych inwestycji pod kątem standardów bezpieczeństwa ruchu, tak, aby „tam gdzie powstaje nowa infrastruktura, były spełnione najwyższe standardy i wymogi bezpiecznej jazdy”. Według przedstawiciela PiS, poza infrastrukturą ważna jest także „kultura jazdy”, w tym udoskonalenie prawa w zakresie szkoleń i egzaminowania kierowców, wyeliminowanie patologii. Bogusław Kowalski odniósł się także do podnoszonego w kampanii tematu fotoradarów: - „Nie można tego procesu ośmieszać, bo jest oczywiste, że ok. 1/3 wypadków powstaje wskutek brawurowej jazdy. Fotoradary to jeden z elementów całego pakietu działań na rzecz bezpieczeństwa drogowego”.

Beata Bublewicz (posłanka PO) zarzuciła rządzącym brak skuteczności i decyzyjności: „Drogi to krwioobieg każdego państwa, a mijają 2 lata i nie można podjąć żadnej decyzji jak kontynuować budowę autostrad. Tracimy pieniądze przez brak odwagi do podejmowania decyzji” – konkludowała. Zdaniem PO rządzącym brakuje odwagi: -„ decyzje powinny być podejmowane zgodnie z prawem, ale szybko”. B. Bublewicz podkreśliła, że „PO chce działać skutecznie” aby nie popełnić „śmiertelnego grzechu zaniechania”. Beata Bublewicz zadeklarowała poparcie PO dla ustawy o kierujących pojazdami. Jednocześnie zwróciła uwagę, że „nie może być tak, że młody człowiek, który nie ma prawa jazdy kupuje motorower i staje się uczestnikiem ruchu drogowego stanowiąc zagrożenie dla siebie i innych”.

Ryszard Kalisz (poseł SLD) przyznał, że „wszystkie rządy poniosły porażkę w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego i wszystkie nie potrafiły się z tym uporać”. Jego zdaniem stan brd i infrastruktury „jest tragiczny”. Dlatego według R. Kalisza „ważne są działania o charakterze społecznym, pozarządowym”. Ryszard Kalisz zwrócił uwagę na aspekty związane z kulturą jazdy, takie jak przestrzegania prawa, uprzejmość za kierownicą. Stwierdził też, że „problemem są pijani kierowcy, motocykliści, rowerzyści”. Dlatego według niego należy wywierać presję na prowadzących pojazd po alkoholu, że robią coś bardzo złego. „Potrzebna jest moda na nie prowadzenie po alkoholu, tak jak wykreowano modę na nie palenie” – podkreślił polityk LiD. Odnosząc się do budowy dróg, R. Kalisz stwierdził, że „dziś urzędnicy boją się podejmować jakiekolwiek decyzje. Te 8 km autostrad w 2007 roku jest wynikiem strachu, że jeśli jakiekolwiek decyzje będą podjęte, to zaraz wpadnie CBA. Dlatego urzędnicy ze strachu nie podejmują żadnych”.

Piotr Kozłowski (Samoobrona) zauważył, że dla bezpieczeństwa drogowego najważniejsze są „infrastruktura i edukacja”. Stwierdził też, że „drogi w Polsce to sprawa polityczna i mimo, iż wszyscy wiedzą jak je budować, to od lat nie potrafimy tego zrobić”. Były poseł Samoobrony zaapelował o debatę liderów partyjnych, aby zmusić partie do współpracy. Zdaniem P. Kozłowskiego brakuje akcji uświadamiających technikę bezpiecznej jazdy. Polityk apelował o „edukację kierowców, policji i egzaminatorów”.

Andrzej Fedorowicz (poseł LPR) zarzucił rządowi brak „spójnego planu transportowego”. Jego zdaniem „droga nie ma koloru, droga ma być porządnie zrobiona”. Jego zdaniem na zły stan brd wpływ mają głównie drogi: „ Na nasze drogi, budowane pod Stara czy Jelcza, przyjęliśmy z dnia na dzień ciężki transport, bez przygotowania odpowiedniej infrastruktury”.

Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego – stowarzyszenie zrzeszające firmy i organizacje na co dzień konkurujące na rynku – działa w sprawie bezpieczeństwa ponad podziałami. Powinno to być wzorem dla polityków. Będziemy ich do tego zachęcać w kolejnych debatach.

Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego podkreśla, że nowy parlament i rząd będą odpowiedzialne za realizację celu UE zmniejszenia do 2010 roku liczby ofiar wypadków drogowych o 50%. PBD zamierza aktywnie monitorować działania polityków w tym zakresie i systematycznie zestawiać złożone w kampanii obietnice z faktycznie podejmowanymi działaniami.